Autor Wiadomość
nETka
PostWysłany: Pią 1:16, 01 Lut 2008    Temat postu:

przywrócenie anonimowości bynajmniej nie przysporzyło odwiedzin temu działowi...
FILIP napisał:
Z zakonnikami mam styczność bardzo często (praktycznie codziennie).. i doszedłem do takiego stanu, gdzie ksiądz diecezjalny to dla mnie wielka nowośćSmile ..

no to mamy i w parafii zakonnika... na razie...
Gość
PostWysłany: Czw 14:57, 10 Sty 2008    Temat postu:

co do wywiadu to jeszcze nie taka tragiczna ta jakość Smile
W tym momencie nie mam czasu w całości go wysłuchać, bo trwa pół godziny, ale do niego wrócę myślę. Zwłaszcza że zaciekawiło mnie wspomniane powyżej "rozróżnienie między zakonnikami a mnichami"...
Artykuł do którego mamy link w poście Bolo, jest dobrym do niego wstępem.Nie mogłam się powstrzymać od przytoczenia tu błyskotliwego rozpoczecia owego artykułu:
"Z otwartego na wieczorne wiadomości telewizora nagle dobywa się czysty śpiew gregoriańskiego chóru męskich głosów. Zdziwiona niecodziennością tego tła muzycznego odrywam się od aktualnego zajęcia — na ekranie napis Wyrzeczenia... Czekam sekundę... są dla mnichów. Połyskliwe wężyki geometrycznej konstrukcji coraz wyraźniej przybierają kształt łańcuszków i układają się w starannie skomponowaną ofertę jakiejś firmy jubilerskiej. „Kupujcie u nas złotą biżuterię. Świetne ceny”. Kończy się reklama, śpiew zamiera. Najdłużej pozostaje przesłanie ideologii naszych czasów, jakże kuszące, przerażająco antychrześcijańskie. „Wyrzeczenia są dla mnichów”. Nigdy nie dla nas. My i mnisi. Dwa światy odległe, nieprzystawalne. Czy rzeczywiście?"

zgadzacie się z wytłuszczonym zdaniem?
FILIP
PostWysłany: Wto 21:12, 08 Sty 2008    Temat postu:

Z zakonnikami mam styczność bardzo często (praktycznie codziennie).. i doszedłem do takiego stanu, gdzie ksiądz diecezjalny to dla mnie wielka nowośćSmile .. jeżeli chodzi o mnichów to w moim przypadku trochę trudniej o jakieś bliższe znajomości, jednak temat życia monastycznego bardzo mnie interesuje i ciekawi..brałem kiedyś udział w rekolekcjach prowadzonych przez O. Michała Zioło - trapistę, i muszę stwierdzić, że ciekawy z niego człowiek..


Do posłuchania wywiad z Michałem Zioło OCSO na temat trapistów, rozróżnienia między zakonnikami a mnichami itp. niestety bardzo słaba jakość http://www.palys.interq.pl/Dominicanes/mp3/Ziolo%20-%20przystan_wywiad.wma
bolo
PostWysłany: Wto 20:12, 08 Sty 2008    Temat postu:

fakt jakim "zainteresowaniem cieszy się" ten temat skłania mnie do następującej refleksji:
*albo nie macie nic do powiedzenia w tym temacie; boicie się go jak diabeł święconej wody, bo tak właśnie wychowało was "nowoczesne"społeczeństwo
*albo tchórzliwie wstydzicie się cokolwiek napisać -bo "by mi jeszcze przykleili łatkę nawiedzonego"(takiego jak ten co temat owy założył)
*albo boicie się by przypadkiem ktoś nie pomyślał że może o życiu zakonnym myślicie; nawet sami przed sobą nawet byście się do tego nie przyznali!
*albo,(zwłaszcza jeśli dwa ostatnie was w czymś charakteryzują) macie powołanie Very Happy , a paradoksalnie to ze wkurza was gdy ktokolwiek by wam tak powie najbardziej to potwierdza!

No teraz to już na pewno nikt nic tu nie napisze...;/ Sad
ciekawe czy choć ktokolwiek przeczytał ten artykuł
bolo
PostWysłany: Pią 9:41, 04 Sty 2008    Temat postu: My i mnisi

zastanawiam się jakie jest wasze pojęcie o mnichach, i w ogóle o zakonach, zwłaszcza tych klauzurowych... Domniemam, iż większość z nas myśli o tym jako o rzeczywistości tak odległej, że wręcz jakby "pozaziemskiej"

Bardzo zachęcam do przeczytania tekstu, którego link zamieszczam, nawet (a może zwłaszcza) jeśli nie jesteś tą tematyką wcale zainteresowany...
Uwaga! tekst tylko dla dorosłych! ;p
http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr304/304-10-C-Trapisci.htm

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group